<Kamil> słuchaj, ale moja babcia ma nosa
<Kamil> mieliśmy jechać ze szkołą do opery. siedzimy u mnie i przelewamy wódke do butelek z jakims sokiem.
<Kamil> Pełna konspiracaja, co chwila nasłuchiwanie czy tata sie nie zbliża, chowanie tych butelek gdzieś za biurko itd.
<Kamil> Nerwy napięte
<Kamil> Wychodzimy ode mnie na zbiórkę, a babcia krzyczy z kuchni na całe mieszkanie: - A na przegrychę to coś wzięliście?