<Charlie> koleżka ma dozór i 3 x w tyg. musi stawiać się na komendzie. Los chciał, że jakoś niechcący był dziś w okolicach komisariatu, ale z rodzicami (głupio tak z rodzicami wparować z tekstem "na dozór"), więc powiedział familii, że musi się odlać...
<człowiek> no i...?
<Charlie> poleciał na komende; podał kod i dołączył do rodziny, a mama do niego: "nic dziwnego, że masz kłopoty z policją, skoro im na drzwi lejesz"